Artykuły i opinie
Eksperci o zerowej stawce VAT na żywność: Dobry ruch. Ale sprawa może skończyć się efektem jo-jo
czwartek, 20 lipca 2023
IŚWINOUJŚCIE.PL: Pod koniec czerwca premier Mateusz Morawiecki poinformował o utrzymaniu zerowej stawki VAT na żywność do końca roku, by – jak wówczas wyjaśniał – polskie rodziny płaciły jak najmniej. Ekonomiści przyznają, że w warunkach wysokiej inflacji decyzja ta jest zrozumiała, niemniej dostrzegają w niej dużą dozę motywacji politycznej. Z kolei zamrożenie VAT-u nie będzie trwało w nieskończoność. Zdania ekspertów co do tego, czy przy okazji powrotu podatku sprzedawcy nie będą chcieli podnieść cen, są podzielone. Handlowcy mogą to zrobić, ale rząd będzie uważnie patrzył im na ręce. Obserwatorzy rynku ostrzegają też, że Polaków mogą też spotkać inne nieprzyjemne konsekwencje, w tym np. węgierski scenariusz i efekt jo-jo.
Rząd wprowadził zerowy VAT na niektóre produkty żywnościowe w lutym 2022 r. W kolejnych kwartałach zamrożenie VAT-u było przedłużane. Pod koniec czerwca premier Mateusz Morawiecki zadecydował, że zerowa stawka na wiele produktów żywnościowych pierwszego wyboru (m.in. pieczywo, nabiał, warzywa i owoce, mięso oraz ryby) obowiązywać będzie do końca roku.
Prof. Elżbieta Mączyńska, ekspertka z Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego (PTE), zwraca uwagę na to, że mamy rok wyborczy.
-
W takich warunkach – co jest naturalne – zarówno partia rządząca, jak i każda inna, różnymi sposobami walczy o głosy wyborców. Obecnie najistotniejsze jest jednak to, że wciąż mamy wysoką inflację. Wprawdzie ona dość szybko spada, ale ciągle jest na poziomie dwucyfrowym. Według wstępnych danych GUS-u, inflacja konsumencka w czerwcu br. wyniosła 11,5 proc. Jednak ceny samej żywności zwiększyły się o ponad 17 proc. I uderza to przede wszystkim w najuboższe osoby, bo produkty spożywcze stanowią relatywnie duży udział w ich wydatkach. To empiryczne potwierdzenie wciąż aktualnego prawa, sformułowanego w 1857 roku przez niemieckiego ekonomistę i statystyka Ernsta Engla. Zgodnie z nim, im niższy jest poziom dochodów gospodarstwa domowego, tym większą jego część pochłaniają wydatki na żywność.
-
Najuboższe gospodarstwa są szczególnie wrażliwe na wzrost cen żywności i najdotkliwiej go odczuwają. Stąd też obowiązkiem demokratycznego państwa są działania, które mogą je chronić przed negatywnymi skutkami inflacji. Jednym z nich jest wprowadzenie zerowej stawki VAT, czyli płaconego przez nabywców podatku od wartości dodanej VAT. Wyzerowanie go stanowi istotną ulgę dla gospodarstw domowych, zwłaszcza najmniej zasobnych. Bez tego ceny żywności byłyby jeszcze wyższe – przekonuje ekonomistka.
-
Prof. Mączyńska przypomina, że podatki mają swoje dwie strony. Dla płatników są wydatkiem, a dla państwa i budżetów samorządowych stanowią wpływy umożliwiające finansowanie usług publicznych, takich jak np. edukacja i ochrona zdrowia, infrastruktura transportowa i cyfrowa oraz inne dobra wspólne. Dlatego też w polityce podatkowej ważne jest osiągnięcie złotego środka, czyli sytuacji, w której można pomagać ludziom o najniższych dochodach i jednocześnie nie dopuszcza się do zmniejszania wpływów budżetowych. To niełatwe wyzwanie i złożone zadanie dla kreatorów polityki społeczno-gospodarczej, w tym systemu podatkowego. Ilustracją takiej złożoności są m.in. regulacje dot. podatku od towarów i usług, naliczanego procentowo składnika ich cen. Stąd też w warunkach inflacji wpływy do budżetu z tytułu VAT rosną. Nawet jeśli VAT na żywność jest wyzerowany, to zwiększają się wpływy z tytułu „ovatowania” innych produktów i usług.