Artykuły i opinie
Eksperci: rozwiązanie problemu napływu ukraińskich produktów rolnych będzie bardzo trudne
wtorek, 18 kwietnia 2023
Rozwiązania wspierające polskie rolnictwo wobec napływających bez cła towarów z Ukrainy są konieczne. Za chwilę problem zaostrzy UE, w ramach której jesteśmy zobligowani do prowadzenia wspólnej polityki rolnej. Pomocy przy rozprowadzaniu ukraińskiego zboża z UE nie otrzymujemy, a zamiast tego możemy spodziewać się kar za wprowadzenie jednostronnego zakazu importu produktów rolnych – mówili w audycji "Rządy Pieniądza" ekonomiści: prof. Elżbieta Mączyńska, honorowa prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego i wykładowca SGH oraz dr Artur Bartoszewicz ekspert z SGH.
Podczas sobotniej konwencji PiS przedstawiło pakiet dla rolnictwa. Istotnym elementem, który ma być wdrażany natomiast jest całkowity zakaz sprowadzania do Polski zboża oraz wielu innych produktów rolnych z Ukrainy. Chodzi o: cukier, susz paszowy, nasiona chmielu, lnu i konopi, owoce i warzywa oraz ich przetwory, wino, wołowinę, cielęcinę, mleko i jego przetwory, wieprzowinę, baraninę, kozinę, jaja, mięso drobiowe, alkohol etylowy pochodzenia rolniczego, miód i inne.
Jak podkreślił prezes PiS uzasadnieniem dla tej decyzji jest asymetria między polskim a ukraińskim rolnictwem, wynikająca zarówno z jakości ziemi, dużo niższych cen pracy, wielkich areałów ukraińskich gospodarstw oraz działających tam wielkich firm międzynarodowych.
Do sprawy odniosła się KE, która wydanym oświadczeniu napisała: "polityka handlowa należy do wyłącznych kompetencji UE, a zatem działania jednostronne są niedopuszczalne".
Ograniczenie importu jest potrzebne dla bezpieczeństwa kraju
- Jestem zwolenniczką wolnego handlu więc jeśli chodzi o zakazy to mam duże wątpliwości, ale na pewno są one potrzebne gdy chodzi o bezpieczeństwo kraju. Nie jestem jednak pewna czy lista produktów z zakazem wwozu powinna być tak szeroka. Natomiast z całą pewnością problem wziął się stąd, że zaniedbane zostały kwestie bezpieczeństwa obrotu, a także związanego z jakością towarów, które jako tranzyt trafiają do naszego kraju. Zrezygnowano z kontroli jakości i na konsekwencje nie trzeba było długo czekać. Rozwiązanie więc tkwi nie w zakazie, ale w zadbaniu o należytą jakość a także, aby to był rzeczywiście transfer. Jest szereg rozwiązań, które by to umożliwiły. Jednym jest system kaucji. Wwożący ją zapłaci a gdy towar opuści Polską będzie mu zwracana – argumentowała prof. Elżbieta Mączyńska.
W jej opinii nasi rolnicy jednak nie byliby zadowoleni nawet wtedy, gdyby do Polski sprowadzane było masowo zboże dobrej jakości. Ponieważ "z jednej strony chcemy wolnego rynku, ale gdy zaczyna nas dotykać to protestujemy".